Strona:PL Miodonski O świadectwie duszy.pdf/11

Ta strona została przepisana.

im na to uporem niedowierzania lub szyderstwem[1]. Wolno przypuszczać, że w tych apologetycznych materyałach znalazły pomieszczenie i te wskazówki, jakich dostarcza sensus publicus, czyli ten sam podkład psychologiczny, na jakim polega traktacik Tertulliana. Był to zbyt bijący w oczy argument, żeby go można było zupełnie przemilczać i kto wie, czy Tertullian o nim nie mówi, kiedy wspomina, że ci zbieracze wyjaśniali między innemi przyczynę i początek tradycyi? Nie bez powodu też, sądzę, przed świadectwami z poetów i filozofów postawił Minucyusz Feliks znane wyrzeczenia ludu, jako dowód monoteistycznej wiary, jakby pragnął głos poezyi i filozofii uczynić silniejszym i zrozumialszym przez nawiązanie do vox populi. O ile przeto wchodzą w grę owe sensus communes, mniemałbym, że Tertullian i Minucyusz Feliks posługują się tym dowodem prawdopodobnie niezależnie od siebie. Czy i w innych partyach swych apologij pozostają na tem stanowisku, nie tu miejsce roztrząsać.

Kraków

  1. Bardzo charakterystyczną jest uwaga Tertulliana, że między poganami byli ludzie, którzy gardzili ceremoniami kultu pogańskiego, lub zwalczali ponęty światowe (cum... seu cerimonias despuens, seu saeculum revincens pro Christiano denotetur). Takie uznanie ma tem większe znaczenie, bo Tertullian zazwyczaj patrzy czarno na postępki pogan. Nie wypada też bez zastrzeżeń powtarzać zużytego komunału o strasznej demoralizacyi niechrześcijan tego czasu.