gardzają niemi, dlatego, iż są zbytnio zarozumiałymi... Aby kochać wiersze, trzeba mieć duszę... duszyczkę małą, nagą, jak kwiat... Poeci opowiadają o duszach prostych, smutnych, chorych... I dlatego to są nieśmiertelni... Czy wiesz, że gdy posiada się wrażliwość, zawsze jest się trochę poetą?... I ty także, Celestyno, często mówisz do mnie rzeczy tak piękne, jak wiersze...
— Och! panie Jerzy, pan sobie żartuje ze mnie...
— Ależ nie!... I ty wcale nie wiesz o tem, iż mówisz do mnie takie piękne rzeczy... I dlatego to jest tak nadzwyczajne.
Były to dla mnie godziny jedyne, nieporównane, i gdy przyjdzie koniec mego istnienia, one śpiewać będą w mojem sercu tak, iż żyć będę... Zakosztowałam wrażeń nieporównanie słodkich, im zawdzięczałam moją nową istotę, byłam obecną, że się tak wyrażę, objawianiu się jakiejś rzeczy nieznanej we mnie, która przecież we mnie istniała...
I dzisiaj, pamimo najgorszych złamań, pomimo wszelkich najbardziej rozpaczliwych zgnieceń i poniżeń, jakie noszę w sobie, jeżeli zachowałam to namiętne zamiłowanie do czytania, jeżeli duch mój wznosi się niekiedy do rzeczy doskonalszych, aniżeli moje środowisko społeczne, i ja sama, jeżeli tyle zaufałam sobie, że z własnego popędu odważyłam się, ja, nic nie umiejąca, na napisanie tego Pamiętnika, to zawdzięczam to jedynie panu Jerzemu...
Ach! czułam się tak szczęśliwą... szczęśliwą nadewszystko, gdy widziałam, jak zachwycający chory zwolna powraca do sił. Ciało jego pełniało, a twarz rozkwitała, jakby napełniając się nowemi ożywczemi sokami...
Uszczęśliwiona byłam radością i nadzieją, iż niezawodnie to raptowne zmartwychwstanie uczyni ze mnie w całym domu królowę i czarodziejkę... mnie przypisywano bowiem i moim rozumnym pielęgnacjom, mojemu czujnemu poświęceniu i być może także mojej nieustannej wesołości, mojej pełnej powabu młodości, mojemu zadziwiającemu wpływowi nad panem Jerzym, ten cud niezrównany...
Biedna babka dziękowała mi, zasypywała wdzięczno-
Strona:PL Mirbeau - Pamiętnik panny służącej (1923).djvu/124
Ta strona została przepisana.