Ta strona została przepisana.
Zagon wkrótce pokryty był odpadkami i wyglądał jak kupa śmieci...
Radość kapitana objawiała się krzykiem, przypominającym krzyk, puszczyków i bezładnymi giestami... Potem podkręciwszy swoje stare, siwe wąsy, powiedział do mnie tonem lubieżnego zwycięzcy:
— Panno Celestyno... jesteś piękną dziewczyną, do djabła!... Warto, abyś przyszła do mnie, gdy Róża wyjdzie?... To dobry pomysł!...
I naprawdę!... On wcale nie wątpił, iż przyjdę...