Strona:PL Mirbeau - Pamiętnik panny służącej (1923).djvu/177

Ta strona została przepisana.

i wolnomyślny, dla którego konwencjonalizm światowy byt jedynie kłamliwą służalczością, dusza szlachetna i przenikająca, która zamiast ugiąć się pod tymi upakarzającymi przesądami, popędy swe prowadziła odważnie do wzniosłego i czystego ideału społecznego.
Opowiadał mi dużo również o Wiktorze Charrigaud jeden z jego przyjaciół malarz, który latał za mną i którego czasami odwiedzałam. Od niego to posiadam pewne szczegóły z życia tego sławnego pisarza, mogące przyczynić się do wzbogacenia literatury.
Pomiędzy śmiesznostkami, jakie wytrwale wyszydzał Charrigaud, najbardziej ośmieszał on snobizm.
Posiadał dar wykazania psychologji snobizmu, oddania z impresją prawdziwą jego zasadniczych rysów. Sylwetki w tym rodzaju, niezwykle nakreślone żyły; oryginalność Wiktora Charrigaud cudownie powoływała je do życia, poprostu stawały się niezapomniane.
Zdawałoby się, że jeżeli kto, to właśnie Wiktor Charrigaud powinien się był oprzeć tego rodzaju wpływowi moralnemu, który tak silnie zapanował w salonach, on bardziej niż kto inny powinien był być zabezpieczony przed tą zarazą właśnie przez swój cudowny środek antyseptyczny: ironię... Ale człowiek jest niespodzianką, sprzecznością, jakiemiś sztucznie, nienależycie spojonemi cząstkami, jednem słowem: niedorzecznością... Zaledwie doznał on pierwszych pieszczot powodzenia, gdy snobizm, który w nim był (a może to właśnie dlatego wykorzeniał on go z taką nadzwyczajną siłą z innych) obudził się, wybuchnął, można śmiało powiedzieć, jak machina piekielna wstrząśniona prądem elektrycznym...
Rozpoczął od porzucenia swych przyjaciół, uważając ich za kompromitujące zawalidrogi, zachował stosunki jedynie z takimi, którzy: jedni przez swój talent już uznany, inni przez swoje stanowisko w prasie mogli podtrzymywać go, reklamując jego rozpoczynające się powodzenie...
Od tego czasu zaczął ubierać się wedle mody ze specjalną zapamiętałością.