Strona:PL Mirbeau - Pamiętnik panny służącej (1923).djvu/25

Ta strona została przepisana.

pomalowane na czerwono, silnie wywoskowane i przez to śliskie.
Pokoje bardzo wązkie z zeschniętemi, skrzypiącemi posadzkami przypominały wnętrza pudeł skrzypcowych. Straszny prowincjonalizm! Umeblowane także nie są po parysku... Wszędzie stare mahonie, staroświeckie spłowiałe dywany, pokrycia pojedzone przez mole. Fotele i kanapy spróchniałe bez sprężyn, śmiesznie sztywne. Od siedzenia na tych meblach muszą drętwieć plecy, a pośladki bolą, jakby je kto obdarł ze skóry!... Naprawdę ja, co tak lubię jasne obicia, szerokie, elastyczne, miękie szezlongi, na których można wyciągnąć się lubieżnie... oraz te wszystkie meble drogocenne, bogate i wesołe, wpadam tu w przygnębiający smutek. I obawiam się, że nigdy nie potrafię przyzwyczaić się do tych rzeczy bez komfortu, bez odrobiny elegancji, gdzie wszystko stare i jakby pokryte pyłem śmierci...
Pani także nie ubiera się po parysku... jest bez szyku i nie ma pojęcia o dobrych krawcowych... Można nawet powiedzieć, że jest zaniedbaną, nie widać w niej najmniejszej pretensji, suknie jej są robione według mody z przed dziesięciu lat. Mimo to nie jest wcale brzydka i, gdyby chciała, mogłaby się nawet podobać. Największą jej wadą jest to, że nie wzbudza najmniejszej sympatji, ani zainteresowania — cóż więc taka kobieta warta? Rysy twarzy ma regularne, włosy blond naturalne, niefarbowane, i śliczną cerę... ogromnie świeżą cerę, tak jakby naprzykład cierpiała na jakąś brzydką chorobę wewnętrzną... Znam te typy kobiet i nigdy się nie mylę, zawsze odgadnę co jest przyczyną ich świeżej cery! Z wierzchu różowa, a w środku gnije... Tego nie widać, ale są tam napewno — opaski, bandaże brzuszne, ochraniające macicę... cały arsenał okropnych, sekretnych, wielce skomplikowanych przyrządów... Co wcale nie przeszkadza tym paniom mieć pretensję do świata — o, tak, są kokietkami... flirtują po kątach... wiercą się... te wiedźmy, choć nie mogą służyć do niczego...
Zapewniam was, że nie można mieć z niemi żadnej przyjemności... A wszystko przez organiczną chorobę albo brak