Ta strona została przepisana.
— A ty!.. — wolałam — ty... Zamilknij, daj mi spokój, bo mogę ci zadużo powiedzieć...
— Ku.. a!
— Złodziej!
Wszedł klijent... Kłótnia przerwała się, a wieczorem wśród pocałunków została zapomnianą...
Kazałam sobie zrobić śliczny kostjum alzacki z aksamitu i jedwabiu... Jestem bezsilna wobec Józefa. Pomimo tego małego buntu, Józef mnie trzyma w posiadaniu swem, jak jaki demon. I czuję się szczęśliwą, że należę tak całkowicie do niego...
Czuję, że uczyniłabym wszystko, cokolwiekby zechciał, i poszłabym za nim wszędzie, aż do zbrodni!...