Ta strona została przepisana.
— Patrz... Jeszcze jedna kobieta poćwiartowana na kawałki...
Pani nic nie odpowiedziała... Sztywna, wyprostowana, surowa w swej sukni z czarnego jedwabiu... z czołem zmarszczonem, z wzrokiem twardym, zdawała się być pogrążoną w wielkiej zadumie... Ale o czem? Prawdopodobnie z mojej przyczyny pani rozgniewała się na pana.