Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/126

Ta strona została przepisana.

Nie mylicie się. Ja to, ja jej cios zadałem!
Widzicie krew tę? Broczy po obejściu całem,
I zatapia mi stopy, i pali mi ręce.
Lecz wszak wy dobrze wiecie, Potwory zwierzęce:
Ona ojca mojego zabiła. Me dłonie
Pomściły go. Niech mrok ją wieczysty pochłonie
Z jej zdradą, nienawiścią, dzikością i grozą!
Ha! milczycie, Potwory!

Erynnie tłumem rzucają się na niego.

Zgrozo! Zgrozo!

Ucieka. Inne Erynnie zagradzają mu drogę.

Zgrozo!




LECONTE DE LISLE. LES ÉRYNNYES.