Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/153

Ta strona została przepisana.

Depius que le Dompteur entra dans la forét...



Nemea.

Odkąd pogromca zniknął w kniei czarnej mroku,
Pilnie śledząc po ziemi ślad łapy złowrogiéj,
Jeden ryk przeraźliwy zdradził uścisk srogi.
Wszystko ścieliło. Krąg słońca mdleje w krwi potoku.

Pasterz, co, cały drżący, wytężając kroku,
Ku Tyrynlowi pierzchał przez ciernie i głogi,
Obraca się i — okiem rozszerzonem z trwogi —
Widzi pod lasem bestyę sprężoną do skoku.

Krzyknął. Postrach nemejskicj widział okolicy,
Groźnie rozwartą paszczę w zachodu krwawicy.
Las grzywy i kły lśniące, któremi rozdziera;

Bo zmrok, człeka ze zwierzem stapiając ponuro,
Pod straszną, zwisającą z Herkulesa skórą.
Potwornego jakiegoś stwarzał bohatera.




JOSÉ MARIA DE HEREDIA. NÉMÉE.