Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/154

Ta strona została przepisana.

Tous deux ils reganlaient de la haute terrasse...



Antoniusz i Kleopatra.

Oboje spoglądali z tarasu wyżyny
Na Egipt w śnie tonący w noc duszną i parną
I na rzekę, co, Deltę przecinając czarną,
Ku Bubastis lub Sais toczy swe głębiny.

I Rzymianin, wódz-więzień, piastun snów dzieciny.
Czuł, pod stalną zbroicą, bojami ciężarną,
Jak na pierś mu zwycięską mdleją, gną się, garną
Leżące mu w uścisku gibkich członków trzciny.

Zwracają blade lico z ciemnych włosów toni
Ku pijanemu tchnieniem nieodpartych woni,
Podawała mu usta i ócz jasność złotą;

A pochyłom nad nią Imperator w szale
Ujrzał w wielkich źrenicach, gdzie lśnią gwiazd opale,
Całe morze olbrzymie z pierzchającą flotą.




JOSÉ MARIA DE HEREDIA. ANTOINE ET CLÉOPÂTRE.