Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/200

Ta strona została przepisana.

Le ciel est, par-des sus le toit...



Nieba widać, przez dachu kąt,
Modrość i ciszę.
Drzewo jakieś, przez dachu kąt,
Liście kołysze.

Dzwonek w niebie widocznem ztąd
Dzwoni cichutki.
Ptak na drzewie widocznem ztąd
Śpiewa swe smutki.

Boże, Boże, życic jest tam,
Proste, spokojne.
Ten łagodny pogwar ot tam
To miasto rojne.

Cóżeś zrobił, ty, co — tak sam! —
Szlochasz w żałości,
Cóżeś zrobił, ty, co-ś tak sam,
Ze swej młodości?




PAUL VERLAINE. SAGESSE. III. 6.