Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/202

Ta strona została przepisana.

Kark retoryce bez wahania skręć!
A dobrze zrobisz, w energii rozpędzie,
Gdy przytrzesz Rymom zbyt lśniące krawędzie.
Nie strzeż? — zobaczysz, gdzie je porwie chęć!

O, któż wypowie wszystkie Rymu grzechy?
Dzieciak ogłuchły, lub negr wściekły snadź,
Musiał jarmarczny ten klejnot nam dać,
Co fałszywemi brzmi grzechotek echy?

Gędźby jedynie, zawsze, wszędzie dbaj!
Niech wiersz twój będzie czemś nagiem w przelocie,
Co — czujesz — pierzcha z duszy już w nawrocie
W innych miłości, innych niebios kraj.

Niech wiersz twój będzie szczęśliwą przygodą,
Którą ci wiatru porannego pęd
Przywiał z woniami tymianków i mięt...
Reszta jest tylko literacką modą.




PAUL VERLAINE. ART POÉTIQUE.