Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/320

Ta strona została skorygowana.

E rivedrò la mia città nativa...



Liworno.

I ujrzę znów rodzinne miasto moje,
Ciebie, ty piękny, wrzawy pełny grodzie,
Morze rozlane i czarowne zdroje
Wybrzeży, skryte w roślin tajemnej pogodzie.
Znów szczęsnym zgiełkiem portu się upoję,
Gdzie na stojącej oleistej wodzie
Rej gęstwą lasy masztowe się zębią
Przed wielką, uroczystą widnokręgów głębią.

I ujrzę też pań świetnych gwarne roje,
Ożywiające ulic rozłożystość,
W twarzach miłosne ujrzę nieukoje,
W powietrzu ujrzę żarnych lat ognistość,
Lecz ciebie już nie ujrzę, słodkie kwiecie moje,
Karmione przez tych wiew ów jasną, wonną czystość,
Z których wyrwano cię, siostrzyczko biedna,
By — młodą, piękną — powieść, gdzie śmierć wszystko jedna.




GIOVANNI MARRADI. LIVORNO.