Ta strona została skorygowana.
Je n'entrerai pas lá, — dit la folle en riant...
Sonet.
„Nie zmieszczę się,“ — tak śmieszka ma pusta się wzbrania, —
„Pęknie na mnie ten twardy gorset Prokrustowy!“
Potem rozdyma piersi, spręża biódr osnowy
I rozkosznem ramieniem opornie się słania.
Lubię te miłe walki — i mam dość wytrwania.
W ciasny strój, który mojej przymierzam królowéj,
Tu ścieśniając tam coś znów luźniąc do połowy,
Weszły wreszcie pierś, ramię — i cała ma łania.
Sztuki teraz! Rysujmy z za fałd niewysłowną
Bujność form i konturów czystość polerowną.
Patrzcie! Suknia jest wolna, a piękność się znaczy.
Cóż? niczego jest przecie, choć ozdób niewiele?
Lecz — nic zamało w sercu, nic nazbyt na ciele,
Tak ot lubię kobietę, Muzę — nieinaczéj.
JOSÉPHIN SOULARY. LE SONNET.