Strona:PL Modrzewski-O naprawie Rzeczypospolitej 037.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

rzeczy, rozważając ją na tę i na owę stronę, namówił, niźliby ją przed wszytkim senatorskim kołem przełożył. Przyrodzenie do tego ciągnie, zwyczaj ludzki też to niesie, iż każdy człowiek ma tych, z któremi towarzysko żywie, którym się pierwej rady o swych rzeczach zwierza, niż się z niemi pokaże. Jako daleko więcej zwierzchnemu panu godzi się, aby miał około siebie ludzi takowe, którymby się z myślami swojemi pierwej otworzył a ich też zdanie w tej mierze usłyszał, z nich wyrozumiał, jeśliby się co w tej mierze (jako myśli) sprawić mogło albo nie? Tym sposobem i o drugich wotowaniu będzie potym lepszy rozsądek dawał i, gdy w kole senatorskim spór jaki o co będzie, łacniej będzie mógł obrać to, co się jemu i rzeczypospolitej pożyteczniejszego być zda. Lecz takowi, którzy przy boku królewskim ustawicznie będą a do takich tajemnych rozmów będą przypuszczani, trzeba, aby byli wierni i milczeniem ozdobieni. Bo wiele złego stąd przychodzi, gdy rady zwierzchnych panów nierozmyślnie, skwapliwie a przed czasem bywają rozgłaszane.

Są monarchowie, którzy każdemu powiatowi do spraw tak domowych jako też postronnych dawają takie poradniki albo sekretarze, aby sprawy im poruczone odprawiali.

Chwalebny to zaprawdę jest obyczaj, a panom zwierzchnym nad wielkiemi państwy przełożonym, a zwłaszcza którzy z różnemi narody sprawy mają, bardzo potrzebny. . . . . . . . .