Strona:PL Modrzewski-O naprawie Rzeczypospolitej 060.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

dziom kwoli, częścią też ku ozdobieniu samych siebie obracają je, a dla ich świetności chcą być za wielkie poczytani, nie bez wielkiej rozsądku płochości: gdyż cześć, tylko cnocie a godności powinną, wełnie przypisować a szaty swoje więcej, niż samych siebie, zdobić chcą. A nie mówięć tego w ten sposób, abych nie miał ganić niedbalstwa abo plugastwa około ubioru. Bo skromny a uczciwy ubiór, abo ochędóstwo dobrego przyrodzenia zda się być znakiem, a szaty ochędożne osobę zdobią i niejako zalecają. Ale zbytniej do ochędóstwa chęci i wszelakiego zbytku ludzie mądrzy nigdy nie chwalili: bo i wiele kosztuje i płoche przyrodzenie, bogactwy się popisujące, wydawa. Jako jeden powiedział: nazbyt się na szaty wysadzasz, nazbyteś nikczemny. Ludzie, rodzajem i majętnościami znaczni, brzydzą się prostemi szatami. Powiedają, że to musi być szlacheckiego stanu ludziom i ich majętnościom pozwolono, aby się strojniej niż pospólstwo ubierali. Lecz i te słowa są serca nadętego; a one nie barzo obyczajnego, gdy kto, udawszy się na zbytnie stroje i na wszelaki zbytek, chce, aby na drugie ustawy skępstwa pisano. To o to stoisz, aby żaden prostego stanu człowiek, chociaby też i jaki poważny, aby jaką godnością ozdobiony, jedno przeto iż nie szlachcic, nie chodził w złotym łańcuchu abo w jakim kosztownym suknie, abo futrze; jeślibyś to czynił dla rzeczypospolitej, to jest dla tego, aby żaden na rzecz niepotrzebną nakładu nie czy-