(„Redaktor pisma postępowego uznany przez policję za warjata”. „M.W.” 1925 №. 3, str. 125).
Nie raczono przytem zwrócić najmniejszej uwagi na to, że jednocześnie z broszurą „Jeden z objawów moralności oportunistyczno-prawomyślnej“ wypuściłem rosyjską broszurę „Cenzurnyja miełoczi. I. Kniaź Bismark i gonienije „Sławian“. Kraków 1898“, w której wystąpiłem przeciwko prześladowaniu Polaków w Prusach przez Bismarka i jego naśladowców. Nie mogło to zrównoważyć mojego zbrodniczego zamachu na uświącone tradycją prawo zwyczajowe.
Polsko-galicyjscy posłowie do parlamentu Austryjackiego, zarówno „prawicowi”, jak i „lewicowi” (np. lwowski profesor Roszkowski), żądali od ministra oświaty w Wiedniu, ażeby mię natychmiast uwolnił. On sam był gotów uczynić zadość temu żądaniu wybitnych patryjotów polsko-galicyjskich, gdyby nie powstrzymał jego zapędów szef sekcji uwagą: „Exzellenz, er ist von dem Kaiser selbst bestätigt“ (ekscelencjo, on jest zatwierdzony przez samego cesarza). Załatwiono więc sprawę w ten sposób, że nie odnowiono mego pięcioletniego kontraktu (1894 — 1899) na nowe pięciolecie. Niektórzy z profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego (Krakowskiego) jeździli umyślnie do Wiednia, ażeby dopilnować tej sprawy i nie dopuścić do jej załatwienia na moją korzyść.
Później znaczna większość Wydziału Filozoficznego Uniw. Krakowskiego (przeciwko mnie stanowczo było tylko 8 członków Wydziału) chciała mię zatrzymać w Krakowie, ale pod warunkiem (stawianym nie jednomyślnie), że odszczekam swe napady na „fałszywą fasję” i przeproszę osobiście p.p. hr. Pinińskiego (namiestnika Galicji), Bobrzyńskiego (wicenamiestnika i przewodniczącego Rady Szkolnej) i hr. Tarnowskiego (profesora i chwilowo rektora Uniw. Jagiell., prezesa Akademji Umiejętności). Przy rokowaniach ze mną zgadzałem się wprawdzie na niektóre ustępstwa, ale na odszczekiwanie i przepraszanie zgodzić się nie mogłem. Prof. Creizenach, który prowadził ze mną te rokowania w imieniu Wydziału, powiedział nareszcie dowcipnie: „Wissen Sie, Herr Kollege, die Herren möchten, Sie erklären, die falsche Fassion sei eine schöne und edle Volkssitte” (wiesz pan, panie kolega, ci panowie chcieliby, ażebyś pan oświadczył, że fałszywa fasja jest pięknym i szlachetnym obyczajem ludo-
Strona:PL Moj stosunek do kosciola.djvu/013
Ta strona została uwierzytelniona.