sługami osobnika, powinniśmy się zgodzić, że pies, górujący swą wiernością i przywiązaniem, ma więcej prawa do nieśmiertelności, niż nikczemne, okrutne i znęcające się nad psem bydlę ludzkie. Ale sądzę, że i pies zaprotestowałby przeciw swej nieśmiertelności, związanej z pamięcią o krzywdach doznanych, a więc równającej się piekłu.
A jak też stoi sprawa z dziećmi-embrjonami, które nie mogły się urodzić i udusiły się w łonie matki? Czy one także mają być nieśmiertelne? Bo co do niemowląt, które przeżyły kilka tygodni lub nawet kilka dni w nieustających cierpieniach, to sprawa jest jasna i rozstrzygnięta: skazane są one na nieśmiertelność i na wieczną pamięć takiej strasznej krzywdy.
Ale uspokójmy się. Niema obawy. Nie grozi nam nieśmiertelność. Do tego wystarczy trochę zastanowienia się i pomyślenia na zimno, bez ulegania emocjom, bez ulegania irracjonalnym tęsknotom i bezpodstawnym nadziejom.
1) Bez ciała niema warunków dla istnienia psychy, dla istnienia tego, co nazywamy duszą ludzką i zwierzęcą. Co się urodziło, musi mieć też koniec. Jak mówi Mefistofel w Fauście Göthego:
Denn alles was entsteht
ist wert, dass es zu grunde geht;
drum besser wär es, wenn nichts entstünde.
(Bo wszystko co powstaje zasługuje na to, ażeby ginęło; dla tego byłoby lepiej, gdyby nic nie powstawało).
2) Wszystko co ludzkie jest skończone, zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. Wszelka wieczność i wogóle wszelka nieskończoność znajduje się poza sferą ludzkiego bytowania i ludzkiego ścisłego myślenia. Jest ona nie do uchwycenia i nie do przeżycia. Można o niej marzyć i bajdurzyć, ale myśleć niepodobna. Przytem nieskończoność w jedną stronę związana jest ze swem przeciwstawieniem w drugą stronę. Nieskończoność przyszłościowa jest niemożliwa bez nieskończoności przeszłościowej. Nieśmiertelność jednostkowej duszy ludzkiej i zwierzęcej byłaby nieskończonością jedynie przyszłościową, a więc w logicznem myśleniu ludzkiem niedopuszczalną.