niepodległości rozdarło żydostwo kraj, zniszczyło jego pieniądz, skupiło kopalnie i fabryki w akcjach, spółkach tudzież obligacjach — i pociągnęło naród cały na krawędź nieuniknionej zagłady. To samo co w Rosji — i tak samo, jak w Rosji.“ (szp. 114).
Oto kilka kwiatków uszczkniętych w ogródku wielebnych „ojców“ czy też „braciszków“, występujących w imieniu Jezusa i jego matki, „królowej apostołów“, którzy oboje byli żydami, urodzonymi w ziemi żydowskiej i wywodzącymi się z rodu króla żydowskiego Dawida.
A nie zapominajmy, że „Kalendarze Królowej Apostołów“ rozchodzą się tysiącami pomiędzy ludem, wchłaniającym w siebie tę zatrutą strawę.
Sprzedający trujące pożywienie dla ciała bywają karani; handlarzom trucizną dla duszy, o ile są protegowani przez władze duchowne przy życzliwej neutralności władz świeckich, uchodzi to na sucho. Im wolno bezkarnie szczuć, podjudzać i jątrzyć.
Wogóle daje się stwierdzić, że powszechność kościelna jest w znacznej części bandą bądź to zaślepionych fanatyków, bądź też cynicznych obłudników i oszustów. Szczerze wierzących a zarazem niesfanatyzowanych jest tylko nieznaczny procent. Obłudnicy duchowni i obłudnicy świeccy podają sobie ręce, oddają sobie wzajemne usługi, zawierają konkordaty i inne umowy, w celu ujarzmienia i ogłupiania mas biernych i posłusznych. Rozczulająca wzajemna asekuracja. Ręka rękę myje, noga nogę wspiera. O godność ludzką, o wolność sumień nikt się nie troszczy; chodzi przedewszystkiem o władzę, panowanie i wyzysk.
Z klerem czy to fanatycznym, czy też obłudnym nic mnie wiązać nie może. Więc już z tego powodu, — choćbym nawet był religijnie usposobiony i tęsknił do jakiegoś bóstwa, — nie mógłbym być katolikiem. A cóż dopiero będąc chemicznie oczyszczonym z wszelkiej religijności, z wszelkich tęsknot do Boga, z wszelkiego mistycyzmu.
Dla mnóstwa ludzi Bóg osobisty, t. j. wyobrażenie, stworzone przez człowieka na obraz i podobieństwo człowieka, jest przedmiotem wiary. Dla mnie to różnopostaciowe, jednopostaciowe i wielopostaciowe wyobrażenie, zależnie od