wolnomyśliciel chowa do szuflady i zamyka na klucz wszelkie swoje wstręty i pociągi, wszelkie swoje antypatje i sympatje.
„Przez zawiłe zagadnienia intelektualne i etyczne prowadzą wolnomyśliciela czysty rozum i, w sferze etyki, wzgląd na dobro ogólne, które ze swej strony rozkłada się na dobro jednostek, należących do danego zbiorowiska społecznego, a na wyższym stopniu do całej ludzkości.
„Jeżeli szczęście danego człowieka zależy od ignorancji, od pozostawania w dziecinnej wierze, wolnomyśliciel nie jest na tyle okrutnym, ażeby burzyć to szczęście, wyrywając z duszy błogie i uszczęśliwiające iluzje.
„Ze względu na szczęście ludzi wolnomyśliciel stoi tymczasem na gruncie danego ustroju politycznego i społecznego. Kieruje nim przytem nie ubóstwienie molocha państwowości, nie bzdurne powiedzenie, że „wszelka władza pochodzi od Boga“, ale ta jasna i zdobyta przez doświadczenie prawda, że wszelki przewrót, wszelka wojna, wszelka rewolucja związane są z tępieniem mnóstwa istnień ludzkich, z waleniem w gruzy dobytków kultury, a więc prowadzą do klęski i nieszczęścia niezliczonej rzeszy cichych i maluczkich, poniewieranych przez wszechświatowych krwawych „ideowców“ i zbrodniarzy.
„Wobec tego spokojna myśl wolna, myśl krytyczna, myśl indywidualna, nie pozwalająca okiełznać się zaciekłym i na nic się nieoglądającym doktrynerom, nie uprawia żadnego szczucia, nie głosi konieczności poświęcenia miljonów ludzi współczesnych dla chimery raju, mającego uszczęśliwić przyszłe, mniej lub więcej odległe pokolenia.
„Prawdziwy wolnomyśliciel nie może być tłumicielem żadnej myśli ludzkiej i nikomu ust nie knebluje. Nie patrzy on ani na twarz ludzką jak na pysk do nakładania kagańca, ani też na ręce ludzkie jak na piszczele do pętania i zakuwania w kajdany Nie uważa on żadnej myśli, o ile jest tylko myślą, za objaw zbrodniczy. Nie zionie nienawiścią i nie wpada we wściekłość na widok „heretyka“. Nie woła ani „na stos!“, ani „pod topór kata!“, ani „pod ścianę!“
„Wolnomyśliciel nie może się uważać za nieomylnego. Pozostawia on uprawianie tego procederu zawodowcom i ochotnikom, poczynając od urzędowo uznanego nieomylni-
Strona:PL Moj stosunek do kosciola.djvu/058
Ta strona została uwierzytelniona.