Ta strona została uwierzytelniona.
BALET NARODÓW [1]
SCENA PIERWSZA
Zjawia się człowiek, który rozdaje książeczki zawierające treść baletu. Najpierw opada go zgraja ludzi pochodzących z rozmaitych prowincyj, którzy krzyczą w takt muzyki, domagając się książeczek; następnie zaś ściga go trzech natrętów, zastępujących mu drogę wszędzie gdziekolwiek się ruszy.
SCENA PIERWSZA
Zjawia się człowiek, który rozdaje książeczki zawierające treść baletu. Najpierw opada go zgraja ludzi pochodzących z rozmaitych prowincyj, którzy krzyczą w takt muzyki, domagając się książeczek; następnie zaś ściga go trzech natrętów, zastępujących mu drogę wszędzie gdziekolwiek się ruszy.
- Wszyscy.
- Do mnie, panie; tu, do mnie; hej, do mnie, u djaska!
- Książeczkę tu! hej, książkę! mnie, jeżeli łaska.
- Elegant.
- Zechciej nas pan wyróżnić z pośród tych krzykaczy:
- Książeczkę tutaj; dama o to prosić raczy.
- Drugi elegant.
- Hej, panie, panie, przez litość, błagamy
- Książeczkę tutaj dla damy.
- Elegantka.
- Mój Boże, ludzi sfery znamienitej,
- Inaczej nieco traktować się godzi.
- Druga elegantka.
- Ławki i książki, wszystko się znachodzi,
- Lecz dla panienek lichej konduity.
- Gaskończyk.
- Hej tam! dopókiż mam krzyczeć daremnie,
- Już płuco z tego mnie boli!
- Widzisz, jak każdy drwi ze mnie,