Strona:PL Molier - Mieszczanin szlachcicem.pdf/46

Ta strona została uwierzytelniona.
AKT II

SCENA PIERWSZA [1]

PAN JOURDAIN, NAUCZYCIEL MUZYKI, NAUCZYCIEL TAŃCA


Pan Jourdain. To, to było wcale niegłupie: narodek tęgo wywijał.
Nauczyciel muzyki. Skoro taniec przepleciemy muzyką, będzie robił jeszcze korzystniejsze wrażenie; zobaczysz pan, co to za cacko ten balecik, który ułożyliśmy dla pana.
Pan Jourdain. Śpieszcie się tylko, panowie; osoba [2], dla której zgotowałem wszystkie te komedje, uczyni mi ten zaszczyt, iż przybędzie tu dziś na obiad.
Nauczyciel tańca. Wszystko gotowe.

Nauczyciel muzyki. Zresztą, niech pan nie myśli, że to już koniec; osobistość taka jak pan, człowiek prowadzący dom tak wspaniale i mający tyle zrozumienia dla wszystkiego co piękne, powinien dawać u siebie koncert co środę albo co czwartek.

  1. Scena pierwsza. Jak zauważono we Wstępie, podział ten na akty jest zupełnie sztuczny; akcja zaczyna się ściśle tam, gdzie się przerwała.
  2. Osoba, dla której... Pierwszy ślad, że się coś będzie działo: istotnie, ten nieudany obiad jest osią wątłej akcji.