Strona:PL Molier - Mieszczanin szlachcicem.pdf/60

Ta strona została uwierzytelniona.

Nauczyciel filozofji. Można wyrazić po pierwsze tak, jak pan to powiedziałeś: Piękna markizo, twoje piękne oczy sprawiły, iż umieram dla ciebie z miłości. Albo: Iż z miłości umieram dla ciebie, twoje piękne oczy sprawiły, piękna markizo. Albo: Sprawiły piękne oczy twoje, iż z miłości, piękna markizo, umieram dla ciebie. Albo: Oczy twoje, iż umieram, piękna markizo, dla ciebie z miłości, sprawiły. Albo: Dla ciebie, piękna markizo, iż umieram, sprawiły twoje piękne oczy, z miłości.
Pan Jourdain. Ale, z tych wszystkich sposobów, któryż jest najlepszy?
Nauczyciel filozofji. Ten, którego pan użyłeś [1]: Piękna markizo, twoje piękne oczy sprawiły, iż umieram dla ciebie z miłości.
Pan Jourdain. A przecież ja się nie uczyłem: i tak udało mi się trafić odrazu! Dziękuję panu z całego serca; proszę przyjść jutro wcześnie.
Nauczyciel filozofji. Nieomieszkam.

SCENA SIÓDMA

PAN JOURDAIN, LOKAJ


Pan Jourdain do lokaja. Jakto! ubrania jeszcze nie przyniesiono?
Lokaj. Nie, proszę pana.


    głupców czy dziwaków. Przypomnijmy sobie wychowanie młodego Montaigne’a; tu wprawdzie nauka odegrała, w swojem poniżeniu, szczęśliwą rolę, ale nie mogła tego przeczuć. Dwóch najtęższych łacinników chodziło krok w krok za niemowlęciem, wraz z piastunką, którą też nauczono kilkunastu słów po łacinie, tak aby dziecko od samego zarania nie słyszało innego języka (Montaigne, Próby).

  1. Ten, którego... Francuski język ma składnię bardzo zwartą, tak iż niema prawie dwóch sposobów dobrego wyrażenia tej samej myśli. Stąd zdumienie pana Jourdain, iż on znalazł odrazu najlepszy sposób. Wciąż spotykamy u Moliera obronę zdrowego sensu, który rzekoma uczoność