Strona:PL Molier - Pocieszne wykwintnisie.pdf/13

Ta strona została uwierzytelniona.

„Przypomina sobie pani zapewne, — mówi jedna z osób w romansie Klelja, — że Herminjusz prosił Klelję, aby mu wskazała, którędy można przybyć od Świeżej Przyjaźni do Czułości. Trzeba zacząć drogę od tego pierwszego miasta, które znajduje się w dole mapy, aby dostać się do innych. Klelja sądziła, że Czułość może się obudzić z trzech rozmaitych przyczyn: albo z wielkiego szacunku, albo z wdzięczności, albo ze skłonności; i to ją zniewoliło do stworzenia trzech miast Czułości nad trzema rzekami, które noszą te trzy miana, oraz trzech dróg prowadzących do nich. Tak — iż jak mówi się Cumes nad morzem Jońskiem i Cumes nad morzem Tyrreńskiem, tak ona każe, aby mówiono Czułość nad Skłonnością, Czułość nad Szacunkiem, i Czułość nad Wdzięcznością“. I t. d.
Oto jakiemi dyskusjami wypełnione były słynne soboty literackie panny de Scudéry. Styl ten rozszerzył się na cały Paryż, ba, na prowincję. I nic dziwnego. Trafiał on do przekonania kobietom, które wynosił na piedestał. Czynił ich miłość bezcennym darem, o który nie można dość długo się zasługiwać, kobietę zaś samą — bóstwem wygnanem na ziemię. „Widzialne bóstwo“ — oto miano, jakie w języku „wykwintniś“ nosiła kobieta. W tejto epoce przybierają miano précieuse (kosztowna, cenna). Im dalej od pierwowzoru, od prawdziwego Hôtel de Rambouillet, tem bardziej wyzywały „wykwintnisie“ pióro satyryka. Toteż nie szczędzono im drwin: zanim Molier wystąpił ze swą wiekopomną satyrą, żarciki na ten temat krążyły obficie. Zdrowy rozum francuski i wrodzone poczucie komizmu nie mogły na długo wyrzec się swoich praw.