Strona:PL Molier - Pocieszne wykwintnisie.pdf/43

Ta strona została uwierzytelniona.

sach, niema nic tańszego pod słońcem! Hultaj namiętnie lubi odgrywać rolę dystyngowanej osoby; bawi się w wytworne maniery i czułe wierszyki, i ma pogardę dla reszty służby, którą nazywa wprost bydłem.

DU CROISY

Bardzo ładnie; cóż więc zamierzasz?

LA GRANGE

Co zamierzam? Pragnę... Ale wyjdźmy stąd lepiej.


SCENA DRUGA
GORGONI, DU CROISY, LA GRANGE


GORGONI

No i cóż, poznaliście panowie córkę i siostrzenicę? Czy wszystko idzie po myśli? Cóżeście wskórali za pierwszą wizytą?

LA GRANGE

O tem łatwiej się pan zapewne dowie od nich, niż od nas. Wszystko, co możemy powiedzieć, to że dziękujemy z serca za przychylność i zostajemy uniżonymi służkami.

GORGONI sam

Oj! zdaje się, że wychodzą jacyś niebardzo radzi. Co może być przyczyną tego niehumoru? Trza się dowiedzieć, jak rzeczy stoją. Hej tam!


SCENA TRZECIA
GORGONI, MARYŚKA


MARYŚKA

Co pan rozkaże?

GORGONI

Gdzie panie?

MARYŚKA

W gotowalni.