Strona:PL Molier - Pocieszne wykwintnisie.pdf/73

Ta strona została uwierzytelniona.
MASCARILLE

Jakżem rad, że cię spotykam!

JODELET

Jakże się cieszę, że cię tu oglądam!

MASCARILLE

Uściskaj mnie jeszcze trochę, proszę cię, kochany.

MAGDUSIA do Kasi:

Najdroższa, zaczynamy być znane w stolicy; wielki świat sam znajduje drogę do naszych progów.

MASCARILLE

Moje panie, pozwólcie, że wam przedstawię tego kawalera: na honor, wart byście go poznały.

JODELET

Słusznem jest oddać paniom co się im należy; wdzięki wasze przywiązują prawem lenna świat cały do waszej osoby.

MAGDUSIA

Uprzejmość pańska wspina się na szczyty pochlebstwa.

KASIA

Ten dzień będzie zapisany jako szczęsny w naszym kalendarzu.

MAGDUSIA

Hej tam, malcze, ciągle ci trzeba przypominać? Nie widzisz, że pożądany jest przybytek jednego fotela?

MASCARILLE

Nie dziwcie się, panie, obliczu wicehrabiego[1]: niedawno

  1. Nie dziwcie się panie... Jodelet, stary aktor trupy Moliera, był w tej epoce schorowany i blady: nieraz Molier wciąga w ten sposób do gry właściwości fizyczne swoich aktorów. A może Jodelet występował, jak był wówczas zwyczaj u aktorów komicznych, z umączoną twarzą i stąd ta aluzja do jego bladości?