Strona:PL Molier - Skąpiec.pdf/110

Ta strona została przepisana.

Harpagon. Wyrzekam się ciebie!
Kleant. I owszem.
Harpagon. Wydziedziczam cię!
Kleant. Jak się ojcu podoba.
Harpagon. I darzę cię mojem przekleństwem[1]!
Kleant. Może ojciec schować dla siebie swoje dary.

SCENA SZÓSTA[2]
KLEANT, STRZAŁKA

Strzałka, wychodząc z ogrodu ze szkatułką. Ach, w porę pana zastaję! Prędko proszę za mną!
Kleant. Co się stało?
Strzałka. Niech pan idzie za mną, powiadam: dobra nasza.
Kleant. Jakto?
Strzałka. Mamy, czego nam trzeba.
Kleant. Co?
Strzałka. Cały dzień na to czatowałem.
Kleant. Co to takiego?
Strzałka. Skarb ojca: udało mi się przychwycić.
Kleant. Jakżeś tego dokonał?[3]
Strzałka. Wszystko opowiem. Umykajmy: słyszę jego krzyki.

SCENA SIÓDMA[4]
HARPAGON sam, krzycząc jeszcze w ogrodzie, wpada bez kapelusza

Złodziej! złodziej! rozbójnik! morderca! Ratunku! Kto w Boga wierzy! Jestem zgubiony, zamordowany!

  1. Darzę cię… przekleństwem. Jedyna rzecz, którą Harpagon decyduje się darować. Kleant zabawnie wyzyskuje ten rys w swojej odpowiedzi.
  2. Scena szósta. Ten motyw pożyczony z Plauta.
  3. Jakżeś tego dokonał?… Kleant nie znajduje w sobie odruchu o burzenia!
  4. Scena siódma. Scena ta znajduję się w tej samej postaci, nieco tylko zwięźlej, u Plauta. Musimy jednakże zaznaczyć tu