W mojem położeniu, do wszystkiego może mnie przymusić: wie dobrze ten łotr, że mam nóż na gardle!
Strzałka. Z przeproszeniem pańskiem, widzę że pan wchodzi na ten sam gościniec, po którym imć Panurg[1] kroczył do ruiny, wybierając pieniądze z góry, kupując drogo, sprzedając tanio i przejadając zboże na pniu.
Kleant. I cóż mam robić? Oto, dokąd prowadzi młodych ludzi przeklęte skąpstwo ojców: niechże się potem ktoś dziwi, że im życzą najrychlejszej śmierci[2]!
Strzałka. Trzeba przyznać, że ojciec potrafiłby swojem ohydnem skąpstwem oburzyć najspokojniejszego człeka. Nikt mi, Bogu dzięki, nie może zarzucić, abym sympatyzował z szubienicą; pośród moich kolegów, którzy nie bardzo przebierają w rzemiosłach[3], zawsze umiem się przyzwoicie wywinąć z każdej sztuczki, pachnącej choć trochę stryczkiem; ale, muszę przyznać, że ten stary, postępowaniem swojem, budzi we mnie szaloną pokusę aby go okraść[4]; mniemam, iż taka kradzież byłaby naprawdę chwalebnym uczynkiem.
Kleant. Dajno mi tę notatkę; przejrzę jeszcze.
Simon. Tak, panie; to młody człowiek, któremu gwałtem potrzeba pieniędzy; znajduje się w tego rodzaju położeniu, że zgodzi się na wszystkie warunki.
- ↑ imć Panurg… Rabelais, Pantagruel, ks. III, rozdz. 3. Panurg przedstawiony jest tam jako typ utracjusza.
- ↑ Życzą najrychlejszej śmierci… Zdawałoby się, iż trudno dalej posunąć ponurą śmiałość obrazu mającego być komedją! otóż nie, Molier pójdzie jeszcze dalej.
- ↑ Nie zawsze przebierają w rzemiosłach… Strzałka mówi tu jak tradycyjny sługa z dawnej włoskiej komedji (Por. Zbrygani w Panu de Pourceaugnac).
- ↑ pokusę aby go okraść… Zapowiedź skradzionej szkatułki W IV akcie.