cywilizacja, że było w nich mniej nędzy i ucisku, jak za republiki. Biorąc więc rzeczy na wagę, suma szczęścia ludzkości zdawała się przeważać nad nieszczęściami Rzymu. Tacyt bynajmniej nie przeocza dobrodziejstw, przez cesarstwo wymierzanych prowincjom, ale według pojęć nowoczesnych niedosyć je uwydatnia; giną one zabardzo w ponurych ciemnościach, które roztaczają się przeważnie nad jego opowieścią. Ale tu przypomnieć musimy, że Tacyt był historykiem starożytnym, a cała historjografja starożytna przeważnie jest polityczną i dzieje kultury rzadko tylko uwzględnia: że Tacyt przedewszystkiem jest rzymianinem, że to, wskutek czego żywioł prawdziwy rzymski, tradycje dawne i obyczaj marniały, stanowczo zasępiać go musiało, a w cierpieniu tem wzgląd na to, że nie rzymianom, mieszkańcom prowincji, nieco lepiej się działo, żadnej ulgi ani pociechy przynieść mu nie mógł. Żądać od Tacyta innego stanowiska i innego punktu widzenia, jestto żądać, aby o wieki wyprzedzał swe czasy i z wysokości tych wieków oceniał ten rozwój, który my dopiero z odległej trybuny nowoczesnej przejrzeć i pojąć zdołaliśmy.
Wreszcie piętnują inni Tacyta, jako zakutego arystokratę, który dlatego tylko cesarzy źle sądzi, że oni tej arystokracji dawali się we znaki. Cesarstwo rzymskie, jak każde cesarstwo, jest demokratyczne, opierało się na masach i popierało interesy tych mas wobec żywiołów, które miały dawne tradycje, dawne miłości, i trudniej z nowym rzeczy porządkiem pogodzić się mogły. Żywioły te znajdowały główne swoje ognisko w senacie, instytucji, która przetrwała republikę, miała świetną i pełną chwały za sobą przeszłość, a dziś pozostała jedynym organem wolnego zdania, palladium wolności i ostatniem pewnej swobody zabezpieczeniem. Tacyt kochał tę instytucję za siebie i przeszłe pokolenia, śledził pilnie jej rozwój i może
Strona:PL Morawski Cesarz Tyberjusz.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.
13