Ojciec Tyberjusza należał do otwartych republikanów i ucierał się na polu walki z samowładczemi zakusami tryumwirów i Augusta samego; matką była sławna Liwja, owa Liwja, która zasiadła potem na tronie obok Augusta, swemi radami przyczyniła się do ustalenia monarchji, a swym rozumem potrafiła własnemu synowi zgotować drogę do cesarstwa. Nie naszem zadaniem opisywać tu życie i dzieje Tyberjusza, uwydatnimy więc tylko kilka rysów i szczegółów, doniosłych dla jego charakteru i przyszłości.
W roku 38 przed Chrystusem pogodził się republikanin Tiberius Nero z jaśniejącem słońcem Augusta, a pogodził się tak dobrze, że mu nawet żonę swą własną Liwję w małżeństwo odstąpił. Wprowadziła ona do domu Augusta czteroletniego Tyberjusza; po kilku miesiącach urodził się, już w domu Augusta, brat drugi, Drusus. Z pierwszej młodości Tyberjusza, którego więc losy spoiły się odtąd z dziejami ojczyma, późniejszego cesarza Augusta, niewiele mamy szczegółów, ale jeden za to bardzo charakterystyczny. Autor żydowski Philo, który nam tyle ciekawych szczegółów o władcach Rzymu przekazał, donosi[1], że go w chłopięcych latach «starcem» nazywano. Ciekawe to świadectwo dla człowieka, który nigdy wiosny naprawdę nie zaznał i bez uśmiechu miał przejść nieledwie przez życie.
Kiedy Augustus, w 31 roku przed Chrystusem, został jedynowładcą Rzymu, liczył pasierb jego Tyberjusz jedenaście lat życia. Skoro doszedł do młodzieńczego wieku, postanowił go August użyć do wypraw wojennych. Szczególnem zrządzeniem los go przeznaczył teraz do rzemiosła, które, jako najbardziej pokojowy z Cezarów, zupełnie zarzucił na tronie, do
- ↑ «Legatio ad Gaium», p. 1012.