Strona:PL Morawski Cesarz Tyberjusz.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.
30

Ani więc ludzie, ani bogowie, nie rozchmurzali ponurego tego czoła. Wiek ten cały, mimo orgij Cezarów i świetności Rzymu, jest smutnym; odgłosy tego przebijają w słowach ówczesnych pisarzy, przebijają w czynach tylu ludzi, którzy wtedy z taką niesłychaną rezygnacją na samobójstwo się zrywali. Autor, zbliżony czasem do Tyberjusza, upatruje w tem wyższość ludzi nad bogami, że tam ci samowolnie życie sobie odbierać mogą, i sławi dobrotliwość przyrody, która tyle trucizn na usługi człowieka dostarcza. A właśnie tenże sam Plinjusz Starszy, autor tak pesymistyczny, nazywa Tyberjusza najsmutniejszym z ludzi, tristissimus hominum. Jest w tem wyrażeniu jakaś groza i jakiś majestat, który mimowoli skłania do współczucia i uszanowania; słyszy się w niem jakieś wielkie miserere pokoleń, nad któremby miał górować jęk Tyberjusza. Jestto smutek czysto indywidualny człowieka, który w życiu tak sporo doznał goryczy, a prócz tego smutek potomka starego i starzejącego się rodu; wreszcie choroba wieku wyryła też na tem czole swoje złowrogie piętno, ów smutek świecki, który śmierć sprawuje, jak św. Paweł się wyraża — tristitia saeculi mortem operatur.
Morzyła ta tristitia u niego przedewszystkiem ambicją do tronu. Opowiedzieliśmy, że zamłodu trzymał się na uboczu od wszelkich intryg, któreby do celu tego zmierzały, że uciekł przed duszną atmosferą dworu do samotności na dalekim wschodzie, aż bieg wypadków i żniwo śmierci nie utorowały mu do rządów drogi. Człowiek, który tak ludzi unikał, nie mógł gwałtownie pragnąć stanowiska, które go z konieczności do ciągłego z ludźmi zetknięcia prowadziło. Miał on taedium coetus, wstręt do licznych zebrań i zbiegowisk, który go nawet wstrzymywał do uczęszczania na zapasy tak popularne gladjatorów, abstencja, która zarówno Rzym razić musiała, jakby dziś raziło hiszpanów wstrzymywanie się panującego od udziału w zapasach z byka-