przyjaciela, zanim stanowcze wymierzało razy. Zresztą śmierć ta w niczem nie zakłóciła społeczeństwa, ani historji, której fal istnienie lub zgon jednego wyrodnego księcia zamącić nie może.
Inaczej i ciężej zaważyło na losach Tyberjusza drugie rozporządzenie Augusta, którem tenże Tyberjuszowi, zaraz po adopcji, bratanka Germanikusa w miejsce syna przybrać kazał. Aktem tym mianowany został następca tronu po Tyberjuszu i to z pominięciem własnego tegoż syna. Germanikus wyszczególnienie swoje zawdzięczał, prócz osobistym talentom, temu mianowicie, że z Augustem węzłami krwi bliżej był związany, niż Tyberjusz i jego potomek. Rodził się on bowiem z siostrzenicy Augusta, Antonji, pojął zaś za żonę Agryppinę, córkę Julji i wnuczkę Augusta. Po przerwie więc, wytworzonej rządami Tyberjusza, miał tron znów wrócić do spadkobierców, w których płynęła krew Juljuszów. Dla Tyberjusza z pewnością te zarządzenia były bardzo przykre, odejmowały mu możność przekazania tronu synowi, a wśród społeczeństwa budziły pewne antypatje juljuszowskich legitymistów przeciw jego osobie. Postanowił on jednak przyjąć i uszanować wolę Augusta, choćby mu była niewygodną, choćby go narażała na rozmaite niebezpieczeństwa i trudności. Ten Germanikus jest typem skończonym następcy tronu. Piękny on i znajduje się w całym rozkwicie młodocianej dzielności[1], umysł ma bogato uposażony, który i na polu poezji z dobrem powodzeniem sił swoich próbuje, odznacza się przytem pewną poezją, jakimś rzecby można, romantycznym nastrojem w duszy i życiu, który większym jeszcze urokiem otacza jego osobę. Wśród wypraw swoich germańskich zwiedza on z wojskiem pobojowisko, na którem w roku 9 po Chry-
- ↑ Prześliczne jego wyobrażenie w pełnej zbroi na wielkiej paryzkiej kamei zob. u Baumeistra «Denkmäler», III, 1709.