Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/315

Ta strona została przepisana.

czem nieograniczonego powietrza, lecz sklepienia tak olbrzymiego i pełnego światła, że wcale nie działało przygnębiająco na umysł. Był to rodzaj popołudnia, o którem musiał myśleć Tennyson, gdy wyraził się o kraju Lotofagów, że panowało tam zawsze popołudnie.
Ellen przechyliła się wstecz ku sterowi i zdawała się bawić wyśmienicie. Widziałem, że nic nie uchodzi jej uwagi, a gdym patrzył na nią, wywietrzała mi z głowy niemiła myśl o tem, że została nieco tknięta miłością względem zręcznego, sprytnego i przystojnego Dicka, i że puściła się w pogoń za nami z jego powodu; gdyby bowiem tak było istotnie, to nie byłaby tak podniecona i zachwycona nawet temi pięknemi scenami, przez które przepływaliśmy. Przez jakiś czas nie wiele mówiła, ale wreszcie gdyśmy mijali Shillingford Bridge (nowo zbudowany ale nieco na starą modłę) poleciła mi zatrzymać łódź, aby spojrzeć poprzez łuk na krajobraz. Potem zwróciła się ku mnie i rzekła:
— Nie wiem doprawdy, czy się mam smucić czy cieszyć z powodu, że jestem po raz pierwszy w tej okolicy. Prawda, że to wielka przyjemność widzieć to wszystko po raz pierwszy; ale gdybym to znała już od roku lub dwóch, jakby się te wspomnienia mieszały z mojem życiem we śnie czy na jawie. Jestem bardzo rada, że Dick płynął zwolna, aby przedłużyć pobyt tutaj. Jakiego pan doznaje