Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/104

Ta strona została przepisana.

24. To oświadczywszy, zdawał się Klearchowi samą prawdę mówić i rzekł: Alboż, powiada, gdy iuż do przyiaźni wzaiemney nic sobie więcey życzyć nie można, ci ludzie którzy się ośmielaią nas przez potwarz między sobą poróżnić, nie są godni cierpieć naysurowszey kary? 25. J ia z moiey strony rzekł Tyssafernes, ieźli wy wodzowie i setnicy zechcecie do mnie przyyść jawnie wskażę wam tych, którzy mi powiadali, iako byś ty na mię i na woysko moie dybał. 26. Ja zaś rzekł Klearch sprowadzę wszystkich i wyiawię ci także skądem takie rzeczy o tobie słyszał. 27. Po takich więc rozmowach przyiął go Tyssafernes w ów czas jak nay u przeymniey, u siebie zatrzymał, i do stołu zaprosił; na zaiutrz przyszedłszy Klearch do obozu, a znać było iawnie na nim, iż mniemał się znaydować w przyiacielskich stosunkach z Tyssafernesem, i opowiedział, co tamten oświadczył, dodał nadto, że ci, którym rozkaże, powinni poyść do Tyssafernesa, i że ci z Greków, którzyby byli poślakowani o podbechtywanie, tacy maią iako zdraycy i złość przeciwko Grekom knuiący być ukarani. 28. Miał zaś w podeyrzeniu Menona iako potwarcę, wiedząc, że on z Arjajosem bywał u Tyssafernesa i spiski przeciwko niemu knuł i zdradą narabiał, aby woysko całe na swoię strónę przeciągnąwszy mógł się z Tyssafernesem sprzyiaźnić. 29. A chciał także i Klearch całe woysko ku swey nakłonić myśli i odsunąć tych którzyby przeciwnemi się okazali. Ale niektórzy z pomiędzy woyskowych oparli mu się mówiąc aby nie poszli wszyscy setnicy i wodzowie i żeby nie dowierzać Tyssafernesowi. 30. Ale Klearch obstawał mocno przy tym aż dokazał, że pięciu wodzow i dwudziestu setnikow