Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/105

Ta strona została przepisana.

poszło; towarzyszyło im zaś iak gdyby na targ około dwuchset z innych żołnierzy.
31. Gdy zaś przyszli do drzwi Tyssafernesa zaproszono wodzów do środka jakoto Proxenosa Boiotczyka, Menona Tessalczyka, Agiasa Arkadczyka, Klearcha Lacedemończyka, Sokratesa Achayczyka, setnicy zaś zostali się przededrzwiami. 32. Wnet potym za iednym znakiem schwytano tych, którzy byli wewnątrz i rozsiekano tych, którzy byli na dworze. Następnie zaś niektórzy iezdzcy z pomiędzy Barbarow pędząc przez pole wszystkich kogo z Greków potkali, czy niewolnika czy wolnego zabiiali. 33. Grecy zaś patrzaiąc z obozu dziwowali się takiemu przewijaniu się konnych i coby się działo, nie wiedzieli, aż Nikarch Arkadczyk pędem przybiegł będąc raniony w brzuch i trzymając w ręku wnętrzności i opowiedział wszystko, co się stało. 34. Natychmiast rzucili się Grecy do broni wszyscy strachem przerażeni, mniemaiąc, że wnet wpadną do obozu. 35. Ci zaś wszyscy nie przyszli, lecz tylko Arjajos i Artaozos i Mitrydates, którzy byli Cyrusowi naywiernieyszemi. Tłómacz zaś Greków rzekł, że i brata Tyssafernesowego z niemi widzi i poznaie; towarzyszyło im zaś około trzech set innych Persów pancernych. 36. Ci przystąpiwszy bliżey rozkazali, żeby każdy, któryby z pomiędzy Greków był albo wodzem albo setnikiem, przyszedł, aby im oznaymić rozkazy Królewskie. 37. Potym wystąpili z pomiędzy Greków ubezpieczywszy się wodzowie Kleanor Orchomeński i Sofaynetos Stymfalski, z niemi zaś Xenofon Ateńczyk, chcąc się dowiedzieć, co się z Proxenosem stało. Chejrizof właśnie co się oddalił z innemi na wieś dla prowiantów. 38. Gdy więc sta-