Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/106

Ta strona została przepisana.

nęli tak blisko, że się można było usłyszeć, odezwał się Arjajos: Klearch, o mężowie Greccy, gdy się okazało ze przysięgę złamał i przymierze naruszył, odniosł karę i iuż nie żyie. Proxenos zaś i Menon, ponieważ donieśli o iego zdradzie są w wielkim poważeniu; a od was żąda Król złożenia bróni, bo ta, powiada, iest iego, ponieważ należała Cyrusowi iego niewolnikowi.
39. Na to odpowiedzieli Grecy (a Kleanor Orchomeński tak się odezwał:) O ty nayniegodziwszy między ludźmi, Arjajosie i wy inni, ilu was było przyiaciołmi Cyrusa nie wstydzicież się to ani przed Bogami aniprzed ludźmi, wy którzyście nam przysięgli mieć wspólnych z nami przyiacioł i nieprzyiacioł, a zdradziwszy nas z Tyssafernesem tym niezbożnikiem i zmiennikiem, tychże samych mężów, którymeście przysięgli, straciliście i nas innych takie zdradziwszy, z nieprzyiaciołmi na nas wychodzicie? 40. Arjajos zaś rzekł: Ależ iawnie się okazało, że Klearch nayprzod na Tyssafernesa i na Orontesa, i na nas wszystkich, którzyśmy z niemi byli, dybał. 41. Na co Xenofon tak się odezwał: Klearch więc ieżeli w brew przysięgom złamał przymierze karę odebrał; sprawiedliwa bowiem iest rzecz, aby krzywoprzysięzcy zginęli. Ale ieżeli Proxenos i Menon są waszemi dobroczyńcami, a zaś naszemi wodzami, więc ich nam tu odeśliycie na powrót. Jawna iest bowiem rzecz, że będąc przyiaciołmi oboiey stróny będą usiłowali aby i wam i nam iak naylepiey radzili. Potym Barbarzy długą chwilę z sobą rozmawiaiąc oddalili się nic nie odpowiedziawszy.