Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/116

Ta strona została przepisana.

setnikiem, ani też żołnierzem towarzyszył im, tylko go Proxenos dawny przyiaciel gościnny z domu przywołał i obiecywał mu, ieźliby z nim szedł, łaskę u Cyrusa wyiednać, o którym on powiadał, że pożytecznieyszym go sobie nad oyczyznę być rozumiał. 5. Xenofon więc przeczytawszy list, udzielił go Sokratesowi Ateńczykowi radząc się go względem podróży. A Sokrates obawiaiąc się, żeby mu to ze strony miasta nie przyniosło zakały, iż szukał łaski u Cyrusa (gdyż Cyrus zdawał się być skłonnym dopomagać Lacedemończykom na woynie przeciw Ateńczykom) radził Xenofontowi udać się do Delfow aby zasięgnął rady u Boga względem podroży. 6. Poszedłszy tam Xenofon pytał się Apollina, któremuby z Bogów potrzeba było ofiary i śluby przynieść, aby się mógł naypomyślniey i naydogodniey puścić w drogę o którey zamyślał i dopiąwszy swego zamiaru szczęśliwie powrócić. A odpowiedział mu Apollo, że miał ofiarować tym Bogom, którym się to należało. 7. Gdy nazad przyszedł, powiedział Sokratesowi o tey wyroczni. Ten zaś usłyszawszy o tym, zganił mu to, że się pierwey nie pytał czyli by mu było lepiey poyść w drogę albo w domu pozostać, ale że sądząc iż potrzeba poyść, o to się tylko pytał, iakby naypomyślniey podróżował. Wszelako gdyś tak pytał potrzeba to czynić co Bóg rozkazał. 8. Xenofon więc tak ofiarowawszy tym Bogom, których Apollo wskazał, wypłynął i dopędził w Sardes Proxenosa i Cyrusa wybierających się iuż w drogę ową; i był Cyrusowi przedstawiony. 9. A gdy go Proxenos

    nofonta Cezar, a w nowych czasach Frederyk II. Król Pruski.