zachęcał, aby został, to i Cyrus takie go zachęcał; mówił zaś, że skoro się skończy wyprawa natychmiast go odeśle. A miała ta wyprawa być (wymierzona) przeciw Peysydom.
10. Przystał więc do woyska tak zawiedziony nie od Proxenosa (ten bowiem nie wiedział o iego zamysłach przeciwko Królowi, ani kto inny z Greków, wyiąwszy Klearcha), wszelako gdy przyszli do Cylicyi okazało się wszystkim jawnie, że wyprawa była przeciwko Królowi. Choć obawiali się takiego pochodu i nie radzi mu byli, wszelako wielu z nich ze wstydu przed sobą samemi i przed Cyrusem poszli z nim; między temi był i Xenofon. 11. Gdy zaś taka bieda była, ubolewał z innemi i nie mógł spać; ale trochę snu zachwyciwszy śniło mu się[1]: Zdawało mu się, iż gdy zagrzmiało, piorun w iego oyczysty dom uderzył i stąd się cały roziaśnił. 12. Przestraszony natychmiast przebudził się i osądził ten sen częścią być dobrym (że będąc w trudach i niebezpieczeństwach światło wielkie od Jowisza widzieć mu się zdarzyło), częścią zaś lękał się (gdyż od Jowisza Króla sen ten zdawał mu się pochodzić, a ogień zdawał mu się na okoł świecić), że nie będzie mógł wyyść z kraiu Króla, lecz że ze wszystkich stron od biedy będzie ścisniony.
13. Jakie więc iuż to widzenie we śnie było, można poznać z wypadków po tym śnie zaszłych. Te się bowiem wnet wyiawiły. Gdy się przebudził przyszło mu nayprzod namyśl: Na coż tu leżę? noc zaś miia, a z samym świtem zapewne przyydą nieprzyjaciele[2]. A ieżeli się