Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/130

Ta strona została przepisana.

mu śpieszyli, ale raczey urządzenia takie czynić, jak gdybyśmy tu osieść chcieli. Bo wiadomo mi, żeby Król i Myzyanom rad dał licznych przewodników i wielu zakładników końcem wypuszczenia ich bez podstępu i gotowałby im drogi, choćby nawet czterokonnemi wozami chcieli się wyprawić. Wiem także żeby i nam toż samo jak naychętniey uczynił, gdyby widział że się gotuiemy tu zostać.
25. Ależ ja się obawiam, żebyśmy raz przywykłszy do nieczynnego życia i używania hoynego i do bawienia się z pięknemi i dorodnemi kobietami i dziewicami Medow i Persów, niezapomnieli nakształt Lotofagow o powrocie do domu. 26. Zdaie mi się więc być rzeczą przyzwoitą i sprawiedliwą, abyśmy się wprzód zdobywali na powrót do Grecyi i do rodziny naszey i abyśmy dowiedli Grekom, że oni samochcąc są ubogiemi, choćby mogli tych obywateli którzy teraz w domu są bez majątku, gdyby się tu udali, widzieć zbogaconych. Albowiem, waleczni mężowie, wszystkie te dobra oczywiście dostaną się zwyciężcom. 27. O tym także teraz wypada mówić, jakby można naybezpieczniey maszerować i jeśli przyydzie walczyć, jakbyśmy naylepiey tego dokazać mogli. Po pierwsze więc, rzekł, potrzeba nam wozy, które mamy, spalić, żeby nam sprzężaje nie przeszkadzały, ale żebyśmy mogli maszerować, gdzieby naydogodniey dla woyska było; potym i namioty razem spalić. Albowiem prowadzenie tego czyni wiele ambarasu, a na nic się nie przyda, ani co do walczenia ani do nabywania żywności. 28. Także też i od innych sprzętów mniey potrzebnych chcieymy się uwolnić, wyjąwszy te, które do bitwy, do potraw i do napojow służą, abyśmy jak naywięcey ludzi