Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/136

Ta strona została przepisana.

im to przyświadcza. Aleja, rzeki, byłem przymuszony do ścigania, gdym widział, żeśmy w nieczynności szkodę cierpieli, a nie byli w stanie oddać im wet za wet. 13. Lecz gdyśmy ścigali, rzekł, prawdę mówicie, żeśmy nieprzyjaciołom szkodzić nie mogli i żeśmy się tylko z trudnością wycofali. 14. Dzięki więc Bogom, że oni nie z wielką siłą, lecz z małą tylko garstką ludzi przybyli, tak żeśmy nie bardzo wiele szkodowali, a dowiedzieli się przy tym, czego nam brak. 15. Teraz bowiem nieprzyjaciele tak daleko z łuków strzelają i z proc ciskają jak ani Kreteńczycy odstrzeliwać, ani ci co z wolney ręki pociski rzucają, ugodzić ich nie mogą; ale gdy ich gonić chcemy, niepodobna; abyśmy ich w odległości wielkiey od woyska gonili, ale tylko w małey przestrzeni; w takim razie nawet i prętki piechotnik goniąc drugiego piechotnika niedoścignąłby go na wystrzał z łuku. 16. Jeżeli ich więc chcemy poskromić, żeby nam w drodze nie mogli szkody czynić, potrzeba nam w rychle procarzy i jezdzcow. Słyszę zaś że w woysku naszym są łodyanie z pomiędzy których wielu, jak powiadają, umieją procą robić i że rzut ich w dwoynasob donośnieyszy niżli Perskich procarzy[1]. 17. Albowiem ci dla tego że kamieńmi garściowemi ciskają, w królkiey tylko dosięgają odległości. Rodyanie zaś umieją i ołowianych kul używać. 18. Gdybyśmy więc do-

  1. Rzut lub zamach ich dwa razy przewyższa pociski Perskie. Właściwie miałoby się tłumaczyć dosłownie: rzut z proc Perskich zamiast — procarzy, ale że w następuiącym wierszu przymiotniki niechcą się stosować, więc poszło się za przykładem niemieckich tłómaczów.