Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/156

Ta strona została przepisana.

czy tam jest jakie trudne do przebycia mieysce rzeki, że jest wierzchołek góry, który jeśli nie będzie wprzódy osadzony, nie podobna go ominąć. 26. Potym ustanowiono zwołać setników z peltastow i hoplitow i opowiedzieć te okoliczności i pytać się, czyby się kto z nich nie znalazł, któryby się chciał popisać jak łepski żołnierz i podjąć się dobrowolnie tey drogi. 27. Podjęli się tego z pomiędzy hoplitow Arystonym Arkadczyk z Metydryi i Agazyas Arkadczyk z Stymfalii. Ubiegał się także z niemi Kallimach Arkadczyk z Parrazyi i rzekł, że gotow jest poyść przybrawszy sobie ochotników z całego woyska; bo dobrze wiem, rzekł, że poydzie wielu z młodzieńców, jeżeli ja dowodzić będę. 28. Potym pytali się, czyby kto z pomiędzy dowodzących gimnetami niechciał do tego należeć. Zgłosił się do tego Arysteas z Chios mąż który częstokroć w podobnych zdarzeniach woysku znamienite usługi świadczył,

Rozdział II.
Treść.
Pod jego przewodnictwem posłano dwa tysiące dobranych ludzi w nocy do zajęcia szczytu góry. Ci napadniętych z rana nieprzyjacioł do ucieczki przymuszają i ułatwiają przystęp innym Grekom, którzy byli z Chejrizofem. Xenofon z bagażami tuż za niemi przez ów wąwoz przechodzi; wszakże nie bez klęski z tamtąd wybrnął. Nazajutrz też gdy pochod swóy przez góry z wielką trudnością odbywali, dostali się jednak nakoniec, choć im nieprzyjaciele strasznie dokuczali, do wiosek polnych nad rzeką Centrytes leżących i wycierpiawszy przez siedm dni wiele trudów mogli przecież zażyć słodkiego spoczynku.

1. A było już około wieczora, gdy im rozkazano podjadłszy sobie puścić się w drogę; wydano im oraz związanego przewodnika, i sta-