i rzekł żeby ci którzy się posuwali drogą na równinie w szyku pod brónią stanęli, 17. W tym przybiegł pędem Archagoras Argieyczyk i rzekł że z pierwszego pagórka są spędzeni i że Kefisodor i Amfikrates i inni zginęli, którzy niedośpieli ze skały zeskoczyć, aby się do tylney straży dostali[1]. 18. Barbarzy tego dokazawszy weszli na pagórek który owemu czubowi górnemu był przeciwległy; i rozmawiał Xenofon z niemi przez tłómacza względem przymierza i prosił o trupy poległych. 19. Ci też zezwolili na ich wydanie pod warunkiem, żeby wiosek nie palono. Xenofon przystał na to. Ale w tym gdy drugi oddział woyska przeciągał i gdy ci o to traktowali, tedy tam wszyscy nieprzyjaciele stanęli, którzy się z tego mieysca zebrali. 20. Ale skoro tylko zaczęli schodzić z owego czuba górnego do drugich którzy pod brónią stali, tedy dopiero wpadli tam nieprzyjaciele hurmem i z wielkim wrzaskiem; i gdy przyszli na śpicę owego czuba z którego Xenofon schodził, poczęli spuszczać ogromne kamienie; i skruszyli jednemu goleń, a Xenofonta opuścił był giermek tarczę noszący; 21. lecz Eyryloch z Luzyi Arkadczyk hoplita nadskoczył do niego i zasłoniwszy siebie i iego usunął się, a reszta uszła do towarzyszów w w szyku pod brónią stojących.
22. Odtąd było całe Greckie woysko zebrane i rozkwaterowali się tam po różnych i pięknych domach mających podostatkiem żywności; albowiem była taka obfitość wina że go w parskach wytynkowanych chowano. 23. Xenofon i Chejrizof wyrobili to, że za wydaniem
- ↑ Albo: którzy tylko nie ratowali się skoczeniem ze skały dla połączenia się z tylną strażą.