Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/184

Ta strona została przepisana.

czoną uciekli; niewielu wprawdzie z nich poległo, ale wiele tarczy plecionych zdobyło; które Grecy szablami popsuli. 27. A dostawszy się na szczyt góry odprawiwszy ofiary wystawili Trofeum (pomnik zwycięztwa), zeszli potym na równinę do wiosek obfituiących w różną żywność.

Rozdział VII.
Treść.
Ciągnąc przez krainę Taochow zdobywaią miejsce warowne i zaymuią wielką moc bydła, z czego w drodze przez kray Chalibow ludu bitnego i strasznie dzikiego iedynie żyli. Przebywszy rzekę Harpazus ciągną przez kray Skitynow i tu opatruią się w żywność. Pomyślnieyszy los spotyka Greków. Bo gdy postępuiąc od Skitynow przyszli do wielkiego i zamożnego miasta Gymnias, Satrapa owey krainy nieprzyjaciel sąsiedzkiego ludu, którędy szła ich droga, posyła im z własney chęci przewodnika drogi, który podług obietnicy dnia piątego doprowadził ich do góry Teches, z którey z powszechną radością i wielkiemi okrzykami morze uyrzeli. Tam wielki stos kamieni na pomnik znoszą i przewodnika, obdarowawszy go wprzód boynie, odprawuią.

1. Potym uszedłszy pięcioma obozami trzydzieści Parasangów wkroczyli do kraju Taochow; tu zabrakło im żywności; bo Taochowie osiadłszy mieysca obronne tamże wszystkie zapasy żywności schrónili. 2. Gdy przybyli do takiego mieysca, w kórym w prawdzie żadnego miasta ani domów nie było, wiele się iednak męszczyzn i kobiet z bydłem zebrało, tedy Chejrizof zaraz za przybyciem, nacierał w ten sposób, iż po zmordowaniu się pierwszego szyku jeden po drugim następował; albowiem niemogliby go byli obławem opasać, gdyż rzeka szła okołem[1]. 3. A gdy Xenofon nadszedł z tylną

  1. Tu zachodzi spór wydawców autora. Jedni czytaią