Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/213

Ta strona została przepisana.

czołnów z jedney sztuki drzewa zrobionych, z których na każdym trzech było ludzi; z tych po dwóch wyszło na ląd, stanęli szeregami, a jeden pozostał się. 12. Owi pojedynczo będący na statkach wziąwszy się do wioseł odpłynęli, a ci którzy pozostali na lądzie w ten sposob stanęli w szyku bojowym: stojeli w hufcach po sto ludzi mających na kształt chórów naprzeciwko sobie. Wszyscy mieli plecione tarcze, białą kosmatą skórą wołową powleczone kształt bluszczowego liścia mające; w prawey ręce mieli włocznią sześćłokciową[1], z przodku był grot kończysty, a z tyłu było oszczepisko kulisto zaokrąglone; 13. ubrani byli w kaftany do kolan sięgające[2], grubość ich jak parcianego worka; na głowie mieli skórzane szyszaki do Paflagońskich podobne, w środku był sieledziec (czub) na kształt tyary; mieli też żelazne topory. 14. Potym jeden z nich pieśń zaczął; a wszyscy inni śpiewając w takt maszerowali; przeszedłszy potym przez szeregi Greków zbroyno stojących, dążyli przeciwko nieprzyjaciołom prosto ku placowi który się im zdawał być nayłatwieyszy do zdobycia. 15. Ten leżał przed miastem od nich macierzyńskim nazwanym, zawierającym w sobie naywyższy zamek Mozynoykow i właśnie o ten była ta woyna. Którzy go bowiem w mocy swoiey mieli, ci się zawsze za panów poczytali wszystkich Mozynoyków i powiadano, że ci go niesprawiedliwie posiadali, zabrawszy to co wspólnym było, przywłaszczali je sobie.

16. Do nich przyłączyli się niektórzy z Gre-

  1. — na sześć łokci długą.
  2. Tunicis supra genua induti erant, Leonclavius; uber den Knieen trugen sie Unterckleider, Tafel i Halbkart.