Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/22

Ta strona została przepisana.

Procz tego ieszcze Proxenosowi Bojotczykowi jako gościnnemu przyiacielowi swemu dał zlecenie, aby z jak naywiększym woyskiem przybył pod pozorem ciągnienia w pole przeciwko Peysydom, jakoby Peysydzi szkody w iego kraju wyrządzali. Na reszcie zalecił Sofaynetosowi Stymfalczykowi i Sokratesowi Achayczykowi, gdyż i ci byli iego gościnnemi przyiaciołmi, aby z licznym woyskiem przyszli, jak gdyby chciał Tyssafernesa z tułaczami Mileckiemi zawojować. I tak też oni czynili.

Rozdział II.
Treść.
Pochod Cyrusa przez różne kraie przez Lidyią, Frygią i. t. d. Tyssafernes tym czasem pośpiesza do Króla aby mu donieść o sprawach Cyrusa. Epyaxa Króla Cylickiego żona przybywa do Cyrusa. Na iey proźbę woysko się popisuie; gdzie żartobliwym atakiem Grekow i Królowa i wszyscy przytomni barbarzy srodze się przelękli. Cyrus przybywszy do Tarsos Syennezego Króla Cylicyi do siebie wzywa, który na proźby Epyaxy na koniec się Cyrusowi poddaie i pieniędzmi go wspiera.

1. Postanowiwszy zaś iuż ruszyć daley udaie, jak gdyby chciał Peysydow całkiem z kraju wypędzić i zgromadza tamże (t. i. do Sardes) niby to przeciwko nim woysko barbarskie i greckie i nakazuie tak Klearchowi, aby z połkami swoiemi, ile ich miał, przybył, jako też Arystypowi, aby ułatwiwszy interesa domowe odesłał mu woysko, które miał; a Xeniasowi Arkadowi, który w iego imieniu rządził po miastach woyskiem naiemnym, rozkazał, aby zostawiwszy tam tyle żołnierzy, ilu ich potrzeba było na dostateczne zamków osadzenie, z resztą do niego przybył. 2. Wezwał i oblega-