Procz tego ieszcze Proxenosowi Bojotczykowi jako gościnnemu przyiacielowi swemu dał zlecenie, aby z jak naywiększym woyskiem przybył pod pozorem ciągnienia w pole przeciwko Peysydom, jakoby Peysydzi szkody w iego kraju wyrządzali. Na reszcie zalecił Sofaynetosowi Stymfalczykowi i Sokratesowi Achayczykowi, gdyż i ci byli iego gościnnemi przyiaciołmi, aby z licznym woyskiem przyszli, jak gdyby chciał Tyssafernesa z tułaczami Mileckiemi zawojować. I tak też oni czynili.
1. Postanowiwszy zaś iuż ruszyć daley udaie, jak gdyby chciał Peysydow całkiem z kraju wypędzić i zgromadza tamże (t. i. do Sardes) niby to przeciwko nim woysko barbarskie i greckie i nakazuie tak Klearchowi, aby z połkami swoiemi, ile ich miał, przybył, jako też Arystypowi, aby ułatwiwszy interesa domowe odesłał mu woysko, które miał; a Xeniasowi Arkadowi, który w iego imieniu rządził po miastach woyskiem naiemnym, rozkazał, aby zostawiwszy tam tyle żołnierzy, ilu ich potrzeba było na dostateczne zamków osadzenie, z resztą do niego przybył. 2. Wezwał i oblega-