Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/222

Ta strona została przepisana.

przyymiemy; teraz zaś rozkażemy tym którzy tu są[1], aby dali, co będą mogli; widziemy bowiem że wszystko co wy tylko mówicie, jest prawdą. 25. Potym przysłali Kotyoracy dary gościnne a wodzowie Greccy uczęstowawszy posłów Synopeyskich wiele o właściwych sobie interesach rozmawiali, między innemi i o dalszey drodze wypytuiąc się i o tym co każdemu z nich było potrzeba.

Rozdział VI.
Treść.
Podług zdania Hekatonyma posła Synopeyskiego postanowiono morzem tę podroż odprawić, lecz pod tym warunkiem, aby Synopeyczycy dostateczną liczbę statków przystawili, na którychby całe Greków woysko razem umieszczone w drogę puścić się mogło. Zamiar Xenofonta względem założenia osady nad Pontem, został przez intrygi Wieszczka Sylana udaremniony. Ale i inni chcieli przez Setnikow woysko do usadowienia się nad Pontem skłonić.

1. Taki był koniec dnia tego. Na zajutrz wodzowie zebrawszy żołnierzy postanowili z niemi, aby względem przebycia reszty drogi pomówić jeszcze z Synopeyczykami. Bo jeżeli trzeba będzie pieszo się w drogę udać, na ten czas Synopeyczykowie zdawali się być pożytecznemi przewodnikami; gdyż znajoma im była Paflagoniia; a jeżeli morzem to i w tym razie zdawali się Synopeyczykowie być potrzebnemi; oni bowiem zdawali się być jedyni, którzy potrafią dostateczną liczbę okrętow dla woyska przystawić. 2. Przywoławszy tedy Posłów naradzali się i prosili, ażeby jako Grecy

  1. Τες ενϑαδε ϰελευσομεν rozkażemy lub zaleciemy tubylcom.