się do Bogów i uszykowani jak do boju ruszyli jak nayprędzey daley[1] 22. Tymazyon z jazdą za przewodnikami postępując dostał się nim się sam postrzegł na pagorek na którym Grecy obleźonemi byli. Ale nie zobaczywszy tam już ani pobratymczego ani nieprzyjacielskiego woyska donieśli o tym Xenofontowi i woysku, dodając, iż zostało się tylko kilka starych kobiet i męszczyzn i cokolwiek owiec i wołow. 23. To zdarzenie z razu ich zdziwiło; dowiedzieli się na reście od tam pozostałych ludzi, że Trakowie zaraz z wieczora odeszli, Grecy zaś oddalili się rano, ale rzekli, że niewiedzą dokądby się udali.
24. To słysząc Xenofon i ci co z nim byli, zjadłszy śniadanie, wziąwszy swoje tłomoki, ruszyli w dalszą drogę, chcąc jak nayprędzey złączyć się z innemi przy porcie Kalpe. Tak postępując uyrzeli ślady Arkadów i Achayczyków na drodze do Kalpe. Gdy się już tam zeszli, uczuli wielką radość z oglądania się i uściskali się na wzajem jak bracia. 25. Na reście pytali się Arkadowie ludzi Xenofonta dla czego pogasili ognie; z razu gdyśmy nie uyrzeli żadnych ogniow, mniemaliśmy że wy w nocy na nieprzyjacioł uderzycie; nieprzyjaciele również, jak nam się zdawało, tegoż się obawiając umknęli; właśnie bowiem w tymże czasie odeszli. 26. Ale gdyście wy nieprzyszli, a czas znaczny już upłynął, mniemaliśmy że wy o całym stanie naszym wywiedziawszy się z bojaźni uszliście do morza; my tedy niechcąc od was być dłużey odłączonemi, natychmiast tu pośpieszyliśmy.
- ↑ Czytamy w kronice Bielskiego, że i Polacy przed bitwą pod Stembarkiem po niemiecku Tannenberg także Boga wzywali i pieśń wojenną Bogarodzica nazwaną zanocili.