Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/270

Ta strona została przepisana.

chęcaycie. Słodko jest człowiekowi teraz sobie przypominać mężne i piękne czyny i wykonywając ie zostawić pamięć o sobie u tych którychby sobie kto życzył.
25. To przejeżdżając powiedziawszy natychmiast obiął dowodztwo nad woyskiem w falangę urządzonym i ustawiwszy Peltastow po obudwu skrzydłach postępował przeciwko nieprzyjaciołom. Rozkazał też trzymać włocznie na prawym ramieniu, dopokiby niedano znaku trąbą; potym aby ie spuścili do attaku i zwolna postępowali i żeby nikt w biegu nienacierał. Potym dano hasło: „Jowisz zbawcą, Herkules wodzem.“ 26. Nieprzyjaciele zostaiący w mieyscu sądzili, iż są w bezpieczney pozycyi. Ale gdy się Grecy przybliżali wykrzykując woienne Alala, pośpieszyli się nayprzod Peltaści ku nieprzyjaciołom wybiegając, nim ieszcze był rozkaz wydany; ale naprzeciw nim ruszyła nieprzyjacielska jazda z orszakiem Bityńczykow, która ich do zwrotu przymusiła. 27. Ale gdy falanga Hoplitów szypkim krokiem naprzód postępowała i oraz trąba brzmiała, gdy Pean śpiewali i woienny okrzyk Alala wznosił się i oraz włocznie z ramion spuścili, wtedy już nieprzyjaciele nieczekali, ale pierzchać zaczęli. 28. Tymazyon z jezdzcami ścigał i lubo w małey liczbie przecież tylu ich ubili, ile mogli. Lewe skrzydło nieprzyjacioł przeciw któremu jazda Grecka stała, natychmiast poszło w rozsypkę; prawe zaś na które nie bardzo nacierano, stanęło na pewnym pagórku. 29. Gdy Grecy uyrzeli, że się oni na mieyscu zatrzymali, zdawało im się być rzeczą nayłatwieyszą i naypewnieyszą zaraz puścić się na nich. Zaśpiewawszy więc pean natychmiast nacierali; oni zaś niedotrzymali mieysca. I do poty ściganemi byli od Peltastow, dopoki i prawe ich skrzydło nieposzło w roz-