sypkę; ale ich mało poległo; albowiem liczna jazda nieprzyjacielska czyniła im obawę. 30.Widząc zaś Grecy jazdę Farnabazosa w kupie stojącą i Bityńskich jezdzców z niemi się łączących i z pagorka pewnego uważających wszystko co się na dole działo, postanowili, acz już bardzo znużeni i na tych jeszcze jakby tylko mogli nacierać, ażeby odpocząwszy sobie nienabrali znowu odwagi[1]. Uszykowawszy się więc postępuią na przód. 31. Dopiero nieprzyjacielska jazda zaczęła obces z góry uciekać, tak jak gdyby również od jazdy ścigana była; albowiem znaleźli schronienie w parowie o którey wcale niewiedzieli Grecy, więc wróciwszy się ścigać przestali, gdyż już poźno było. 32. Powróciwszy zaś tam gdzie pierwsza potyczka była, wystawili pomnik zwycięski i cofnęli się ku morzu około zachodu słóńca; odległość bowiem do obozu wynosiła sześćdziesiąt stadyow.
- ↑ Ne illibata fiducia in castra reversi quiete et somno fruerentur. C.G.Krüger cf. § 21.