trzy dni; gdzie Cyrus zabił męża Perskiego Megafernesa Chorążego Królewskiego i drugiego jakiegoś naczelnika Satrapów winując ich o zdradziecki zamach przeciwko sobie. 21. Stąd usiłowali wkroczyć do Cylicyi; ale przeyście[1] było drogą tylko na jeden wóz szeroką, bardzo przykrą i nieprzystępną woysku, kiedy iey kto brónił. A powiadano że i Syennezy także był na wierzchołkach gór[2] strzegąc przystępu; dla tego zatrzymał się przez dzień cały na równinie. Nazajutrz przybył posłaniec powiadaiąc, że Syennezy opuścił wierzchy gór, gdy się dowiedział, że woysko Menona już w Cylicyi było za górami i gdy słyszał, że tak Lacedemońskie jako i samego Cyrusa okręty pod sprawą Tamosa z Jonii do Cylicyi przypłynęły. 22. Cyrus więc wszedł na góry, gdy mu tego nikt nie brónił i widział szałasze, gdzie Cylicyanie przed tym straż odbywali. Stamtąd zszedł na równinę wielką, piękną, w wodę obfituiącą i pełną rozmaitych drzew i winnic; wiele też sesamu i bru lub manny i prosa i pszenicy i ięczmienia wydaie. Wreście ją góry warowne i wysokie ze wszech strón od morza do morza otaczają. 23. Przeszedłszy więc przez tę równinę uszedł czterema noclegami dwadzieścia pięć parasangów aż do Tarsos Cylickiego miasta wielkiego i zamożnego. Tu była Syennezego Króla Cylickie-
Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/30
Ta strona została przepisana.